Role grupowe z punktu widzenia trenera oraz managera

1371
0
UDOSTĘPNIJ

Pracując w zespołach, pracownicy naturalnie wchodzą w różne role grupowe. To jaką funkcję będą pełnili w zespole zależy od rodzaju zadania, struktur panujących w organizacji oraz stopnia znajomości siebie nawzajem. Z rolami grupowymi można się spotkać pełniąc funkcję trenera, coacha, managera czy też będąc pracownikiem linowym. Przyjmowana przez nas rola koreluje z osobowością, kompetencjami oraz doświadczeniami zdobytymi w czasie pracy zespołowej.

Wiedza na temat poszczególnych ról grupowych jest przydatna – z punktu widzenia managera oraz trenera szkoleniowego do tego by odpowiednio kierować zespołem oraz przydzielać zadania. Natomiast jako pracownik czy uczestnik dowolnej grupy szkoleniowej warto zastanowić się jak często wchodzę w poszczególną rolę oraz co mi to daje. Należy pamiętać, że wyłaniające się role grupowe, odzwierciedlają pozycję osoby w strukturze grupy. Niekiedy są one przyjmowane świadomie przez uczestników, a czasem przydzielone przez członków zespołu.

Najprościej uczestników szkoleń czy też pracowników w zespołach typowo korporacyjnych podzielić na tych, którzy są nieśmiali i tych, którzy dużo mówią.  Zacznijmy więc od pracownika/uczestnika szkolenia, który jest nieśmiały i wycofany. Zazwyczaj, taka osoba niechętnie zabiera głos, trzyma się na uboczu, jest dobrym obserwatorem ale też niewiele wnosi w pracę zespołu. Aby pobudzić milczka do aktywnego uczestnictwa, manager/trener powinni: często nawiązywać kontakt wzrokowy, zapraszać do odpowiedzi na proste pytania, traktować jako eksperta, przydzielać ważne ale nie wymagające odpowiedzialności zadania, a także proponować wykonanie raportów i statystyk.

Poza typowym grupowym milczkiem, w większości zespołów wykształca się także naturalny dominator czyli pracownik gwiazdor, który lubi zaistnieć i dużo mówić. Taką osobę poznamy po tym, iż monopolizuje dyskusje i narzuca swoją wizję. Pracując z taką osobą trener czy też kierownik powinien unikać z nią kontaktu wzrokowego, zapraszać imiennie do dyskusji innych uczestników, a w przypadku szkoleń angażować w rolę obserwatora. W zespołach pracowniczych, gdzie trwa np. burza mózgów nad projektem dominator może utrudniać wymyślenie kreatywnych propozycji. Warto wtedy zorganizować pracę w mniejszych podgrupach lub w parach.

Kolejną dość dobrze znaną nam z autopsji rolą grupową jest rola błazna oraz kozła ofiarnego. Jeśli nie wiesz kim są te osoby to przypomnij sobie szkolne czasy, kiedy to wszyscy śmiali się z żartów jednego kolegi, który przeszkadzał nauczycielowi, a z kolei na drugim za to koncentrowały się wszystkie żale. Kozioł ofiarny to osoba, która przez innych odbierana jest jako słabsza, mniej kompetentna, zagubiona, nie umiejąca odczytywać emocje i nie radząca sobie z nimi. To osoba, która akceptuje wszystko i na sobie skupia frustrację i ewentualne niezadowolenie innych. Trener/kierownik zespołu w przypadku pojawienia się takiej osoby, powinien: pokazywać jej mocne strony, przydzielać do zadań z osobą poważaną w grupie oraz zachęcać cały zespół do werbalnego wyrażania sprzeciwu wprost.

Natomiast rola błazna grupowego jest przydatna na początku pracy zespołowej, szczególnie w przypadku wystąpienia konfliktu pracowniczego czy pracy nad budzącym strach projektem. Jest to osoba, która rozluźnia sytuację w początkowej fazie projektu, natomiast później, na etapie działania może odwracać uwagę od głównego wątku. Do zadań lidera, należy kontrolowanie takiej osoby, ucinanie jej niepożądanych zachowań, przypominanie o celu spotkania i przydzielanie do zadań z osobą odpowiedzialną.

W niektórych grupach, formułuje się także rola małego sabotażysty, czyli osoby, która się przeciwstawia i w kuluarach podważa rolę kierownika lub trenera. Z punktu widzenia managera taką osobę powinno się zdemaskować od razu, ponieważ podważa ona autorytet. W takim przypadku należy na grupie odkryć pobudki i intencje szarej eminencji, by wyjaśnić sprawę nim wybuchnie konflikt.

KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here